Wcześnie rano (o 9.00) uciekam z Radkiem z hostelu, żeby właściciel nie zauważył małego kanta;) Po drodze na stację, gdzie o 11.40 mamy pociąg do Forli, ostatni raz rzucamy okiem na Florencję. Świetne miasto, polecam każdemu;)
Pociąg do Forli (117km) kosztował 7.80€ bez żadnej zniżki, więc całkiem dobra cena za pociąg. W ekipie liczącej osób 9 wpakowaliśmy się w końcu do pociągu. Wagony nie były zbyt nowoczesne, ale bardziej zadbane niż polskie i siedzenia też wygodniejsze. Podczas przesiadki w mieście (albo raczej mieścinie) zwanej Faenza spotykamy kolejną grupę z ASR-u;) Było coś koło 14.00 a samolot dopiero o 18.40. Jednak nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie miasta i dobrze, bo na lotnisku spotkaliśmy dosyć sporą grupę ASR, więc wywiązało się coś w stylu pikniko-imprezy;) Były jeszcze małe problemy z bagażami, ale daliśmy sobie radę.
Lot do Wrocławia obył się bez żadnych problemów i po 1,5h lotu byliśmy już w Polsce:D